Motorowa rzeczywistość ostatnich 30 lat to nie są salony w Warszawie, Poznaniu czy Szczecinie, gdzie za chwilę przypomni się drużyna z Lublina. To mecze w Wólce Pełkińskiej, Przeworsku czy Boguchwale. Kibice Motoru od jakiegoś czasu powtarzają, że czują się jak w grze, w której ktoś stworzył dla nich nowy świat. Przecież ich żywot, żywot kibica Motoru, to były głównie rozczarowania wynikami przebijane pojedynczymi zwycięstwami. Aż tu nagle jeden awans, drugi. Teraz Ekstraklasa po 32 latach życia na peryferiach. Nie widać końca tej gry. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *