Włos na głowie się jeży, kiedy człowiek uzmysłowi sobie, że w sobotę na korcie centralnym Philippe’a Chatriera mierzyły się liderka ze świeżo upieczoną wiceliderką rankingu WTA. Iga Świątek nie dała Coco Gauff choćby cienia szansy na nawiązanie wyrównanej walki. Jak mawia się w środowisku piłkarskim — mecz był do jednej bramki od samego początku aż do ostatniej akcji i śmiało można nazwać go po prostu nudnym. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *