W dniu egzekucji miał osiwieć w ciągu paru sekund, a zesztywniała ręka nie była w stanie włożyć do ust ostatniego papierosa. Był przerażony, strażnicy musieli siłą wywlekać go z celi. Tak opisywał ostatnie chwile skazanego na śmierć Stanisława Wawrzeckiego jego współwięzień. Główny oskarżony w tzw. aferze mięsnej stanął po raz pierwszy przed sądem 20 listopada 1964 r., a już pięć miesięcy później został powieszony. Po latach ten wyrok został okrzyknięty mordem sądowym, a sędzia, który go wydał, był znany jako funkcjonariusz stalinowskiego aparatu represji.

​Business Insider businessinsider.com.pl Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *