— Nie ma czegoś takiego, że na czymś się zarabia najlepiej. Bo ja powiem, że na dużym mieszkaniu można zarobić nawet 200 tys. zł, a ktoś powie, że to jest nic, bo on zarabia na przykład milion na apartamencie. Wszystko zależy od pojemności portfela, od tego, co możemy kupić, od lokalizacji — mówi Onetowi Mariusz Stężały, flipper, który broni swojego zawodu. — W każdej branży są czarne owce i nie można na podstawie jakichś tam przypadków wkładać ludzi do jednego wora — uważa.