– W kwalifikacjach cały plan się posypał. A w finale nerwy były od pierwszej kolejki – mówi Michał Haratyk, który w Rzymie pchnął 20,94 m i zdobył niespodziewany brązowy medal w finale kuli. Wszedł do niego z 10. wynikiem. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy