Z szacunkowych obliczeń Onetu na podstawie najnowszych danych PKW wynika, że finalna frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego może wynieść mniej niż 40 proc. To kolejne wybory z rzędu ze spadającą liczbą głosujących. Największą demobilizację widać w Polsce południowo-wschodniej i gminach wiejskich. Negatywnie wyróżnia się m.in. woj. lubelskie, które przy tak małej frekwencji może pomniejszyć swoją reprezentację w Parlamencie Europejskim.