Choć jeszcze się nie ściemniło, jegomość w bluzie orzełkiem na piersi otwiera zapalniczką piwo. Od razu mówi per “ty”, co tylko przypadkowo jest zbieżne z marką browaru, który spożywa. — Tego Lewandowskiego w ogóle mi nie szkoda. Nikomu nie życzę problemów ze zdrowiem, rozumiesz? No ale co on w tej kadrze ostatnio? Młodzi też sobie bez niego radzą — rzuca, oblizując się po dużym łyku złocistego trunku. Takich głosów w Hanowerze przy okazji przyjazdu reprezentacji Polski do Niemiec można było jednak policzyć na palcach jednej ręki. Po pojawieniu się kapitana Biało-Czerwonych zapanował totalny szał. W pewnym momencie z chaosem nie mogła poradzić sobie nawet policja. Całość spuentowała wymowna reakcja Cezarego Kuleszy. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy