Z każdym atakiem na Ukrainę Kreml puszcza z dymem miliony rubli. Za pieniądze wydane na każde bombardowanie można by zbudować szkołę, a na zmasowany nalot — szpital. Mało tego, Ukraina, które równie dużo przeznacza na ataki, mogłaby wykorzystać pieniądze do tego, by przekupić rosyjskich żołnierzy i zapłacić im za poddanie się. Doświadczenie podpowiada mi, że większość za odpowiednią opłatą zgodziłaby się złożyć broń — pisze rosyjski dziennikarz i pisarz Walerij Paniuszkin dla “The Moscow Time”.