Przestrzeń wpływów Putina drastycznie się kurczy. Premier Armenii Nikol Paszinian ogłosił, że jego kraj opuści Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym — i jest to dużo poważniejszy krok, niż mogłoby się wydawać. Nie chodzi bowiem tylko o to, że Putin traci kolejnego sojusznika — a o to, że wraz z organizacją upada również pozycja Putina w państwach postsowieckich. Co najbardziej wymowne, z dokumentów, które widziała redakcja POLITICO, wynika, że stało się tak z powodu działań Aleksandra Łukaszenki — najwierniejszego sojusznika rosyjskiego prezydenta.