Gdy przejechał linię mety po ostatnim, finałowym wyścigu, ukłonił się nisko kibicom zgromadzonym na stadionie w Malilli. Kłaniać się jednak powinno przede wszystkim jemu! To co bowiem zrobił Bartosz Zmarzlik w tegorocznym Grand Prix Szwecji, przejdzie do historii tej dyscypliny. Na trudnym torze, jeździł z taką ułańską fantazję, że ręce same składały się do oklasków. Wygrał turniej o indywidualne mistrzostwo świata po raz dwudziesty czwarty w karierze, stając się pod tym względem rekordzistą wszech czasów. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *