— Świadkowie, którzy byli wcześniej przesłuchiwani, powoływali się na aktywność NIK, używając haniebnych określeń jak “hucpa Kwiatkowskiego” czy “polityczna nagonka”. Mam świadomość, że część tych świadków stoi pod pręgierzem odpowiedzialności karnej. Są jednak pewne granice. Nie wolno krzywdzić uczciwych ludzi — oświadczył na poniedziałkowym posiedzeniu komisji do spraw Pegasusa Marek Bieńkowski, były dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Najwyższej Izby Kontroli. — Cieszę się, że prezes NIK zwolnił mnie praktycznie całkowicie z tajemnicy kontrolerskiej — dodał świadek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *