Inflacja, skutki brexitu, rosnące koszty życia i coraz większy niedobór mieszkań – to wszystko sprawiło, że Wielką Brytanię zalał kryzys bezdomności. W 2023 r. w samej Anglii każdej nocy na ulicach spało ok. 4 tys. osób. Sytuacja już jest dramatyczna, a brak rozwiązań systemowych i zbyt mała liczba lokali socjalnych jeszcze bardziej napędzają spiralę bezdomności. W dodatku warunki w schroniskach i mieszkaniach socjalnych są tragiczne — w 2020 r. w jednym z nich zmarł dwuletni chłopiec w wyniku zatrucia pleśnią. Władze nic sobie z tego nie robią, a mieszkańcy są zrozpaczeni. — W schronisku roiło się od karaluchów. To było straszne — mówi 29-letnia Katie Mirabita.