W kampanii wyborczej Joego Bidena coraz mocniej przebijają się dwa tematy — sędziwy wiek i pogarszająca się kondycja urzędującego prezydenta — będącego de facto najstarszą głową USA w historii tego kraju. I zaczyna to przeszkadzać nie tylko jego rywalom, ale i samym członkom Partii Demokratycznej. W kuluarach można coraz częściej usłyszeć o spisku mającym doprowadzić do wystawienia innego kandydata z ramienia Demokratów. Chociaż nie wiadomo, czy głosy te są prawdziwe i kto miałby ewentualnie zastąpić Bidena, jedno jest pewne — niepewność w obozie Demokratów może odbyć się na wyniku listopadowych wyborów.