Proboszcz ze wsi Uniejów-Parcela nie chciał odprawić pogrzebu, bo “miał drzemkę”, jednego z członków rodziny nazwał “g…”. Mszę odprawił dopiero wtedy, gdy usłyszał groźbę wezwania policji. Z kolei podczas białego tygodnia mylił się i opierał o ołtarz. Okazało się, że był pijany.