— Sami się zaskoczyliśmy, że tak w ogóle można zacząć mecz. Na chodzonego. Grasz o przedłużenie szans na wyjście z grupy, a wychodzisz na mecz — można powiedzieć — na “stojanowa” — powiedział Piotr Zieliński po meczu Polska — Austria (1:3). Kapitan Biało-Czerwonych był wyraźnie przybity. Choć był zdecydowanie naszym najlepszym zawodnikiem, to było za mało, żebyśmy mogli marzyć o osiągnięciu pozytywnego rezultatu. Pomocnik widzi jednak światełko w tunelu. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *