“Widzę wśród nas kobietę w wieku 30-35. Jesteś bezpłodna. Ale Duch Święty cię ulecza. Urodzisz syna. Jako dziękczynienie nadasz mu imię Józef” – nakazuje ksiądz Łukasz Prausa, prowadząc modlitwę o uzdrowienie dla tysiąca swoich wiernych na polanie w lesie pod Sieradzem. Są też modły o uwolnienie od demonów: w tym pornografii i homoseksualizmu. Zebrani melorecytują “Jehoszua, Jehoszua”, a ojciec Łukasz dmucha do mikrofonu, zsyłając na tłum Ducha Świętego. Tuż za mną upada kobieta. Partner zemdlonej podsuwa poduszkę pod jej głowę, po czym unosi ręce do nieba i dalej woła: “Jehoszua, Jehoszua”.