Kibice z Bałkanów przenieśli swoje wieloletnie konflikty etniczne na trybuny Euro 2024. Wyzwiska i przekleństwa, także ze strony piłkarzy, wtargnięcia na boiska, race, obraźliwe transparenty, latające przedmioty — piłkarskie rozgrywki stały się dla Serbii, Albanii, Chorwacji, Kosowa i Macedonii przestrzenią do podsycania sporu. Albania i Serbia otrzymały już kary od UEFA, Belgrad żąda dalszego śledztwa, a jednemu z albańskich piłkarzy grożą poważne sankcje finansowe.