— Gdyby sztuczna inteligencja zamieniła głosy Tuska na Morawieckiego, nie byłoby różnicy — mówi nam jeden z doświadczonych pracowników spółki CPK, gdy pytamy go o środową konferencję premiera. Donald Tusk ogłosił na niej kontynuację projektu, choć w zmienionej formie. Pracownicy w rozmowie z Onetem nie kryją rozczarowania — przede wszystkim brakiem konkretów. Ich rozgoryczenie budzi też sprawa nieudanych audytów w spółce.