Do niecodziennego spotkania doszło na korytarzu sejmowym. Poseł PSL Marek Sawicki musiał zmierzyć się z pytaniami zadawanymi przez przedstawicielek par jednopłciowych wychowujących dzieci, które przybyły do Sejmu. Ich wizyta miała związek z debatą nad ustawą o związkach partnerskich. — Wie pan, że jeżeli moja partnerka umrze, to dzieci trafiają do domu dziecka? — pytała jedna z kobiet? — Nie próbujcie zmienić moich poglądów — usłyszały w odpowiedzi.