Namioty ustawione w rzędach, stare ubrania i śmieci wysypują się ze sklepowych wózków. Ludzie leżą na asfalcie lub stoją sparaliżowani, pochyleni w narkotycznym otępieniu. Wszędzie czuć mocz, a każdej nocy na ulicach śpią tysiące osób. Wzrost popularności fentanylu doprowadził do nowej eskalacji kryzysu bezdomności w Kalifornii. Sytuacja jest wyjątkowo trudna w jednej z dzielnic Los Angeles. — Dla handlarzy narkotyków Skid Row to poligon doświadczalny, na którym sprawdza się, jak działają produkty — mówi jeden z policjantów w rozmowie z dziennikarzami “Die Welt”. Do tragedii na taką skalę doprowadziły nie tylko opioidy, ale też błąd władz z lat 70.