Winston Churchill powiedział kiedyś, że “nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym”. Na koniec tych słów można by dodać “działaniom” i opis sukcesu Michała Probierza mamy gotowy. Pod tym pojęciem nie mam oczywiście na myśli wyników, a polepszenie całego anturażu wokół reprezentacji Polski. Wystarczyło kilka prostych zabiegów, żebyśmy przeszli od powątpiewań pod adresem selekcjonera do chóralnego skandowania jego nazwiska pod hotelem kadry w Berlinie. Na horyzoncie pojawiają się jednak wyzwania, którym niekoniecznie da się sprostać tymi metodami, które sprawdziły się do tej pory. Selekcjoner będzie miał roboty co niemiara, w tym będzie miał do rozwiązania problem z Robertem Lewandowskim. Zresztą nie tylko z nim. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy