Brud, przestępczość, pośpiech, drożyzna i ludzie o przerośniętym ego — tak dziś postrzegam stolicę Niemiec. Dla mnie Berlin to światowa stolica hedonizmu, która coraz częściej pokazuje mi swoje paskudne oblicze. To nie przypadek, że Uckermark, powiat na granicy z Polską, będący jednym z najsłabiej zaludnionych obszarów w całych Niemczech, stał się nowym ulubionym celem podróży zmęczonych miastem berlińczyków — pisze Robin Hartmann na łamach “Bilda”.