— Miałam kilka wywiadów, kiedy dziennikarze podawali mi ścieżkę do finału, wówczas myślałam: O mój Boże, muszę zatkać uszy — mówiła rozbawiona Iga Świątek, która pokonała Sofię Kenin w spotkaniu 1. rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Polka przyznała, że w Londynie nie patrzy na wyniki i statystyki, a przede wszystkim na progres, jaki zrobiła względem poprzedniego sezonu. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *