Iga Świątek była bezradna. Choć Polka dwoiła się i troiła, rywalka po prostu nie popełniała błędów. Zdołała nawet przełamać ją w tie-breaku drugiego seta, a wcześniej miała też piłki meczowe. Nagle doszło jednak do sensacyjnego zwrotu. Mecz czwartej rundy Wimbledonu z Belindą Bencic był jednym z najlepszych spotkań Igi Świątek w minionym sezonie. Przede wszystkim dlatego, że liderka pokazała, że potrafi wyjść nawet z największych tarapatów. I to na nawierzchni, na której nie odnosiła jako seniorka większych sukcesów. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *