“Wybuch był tak silny, że komisarz V komisariatu, znajdującego się przy ul. Czartorii w Poznaniu został wyrzucony przez drzwi do klatki schodowej. Jeden z mieszkańców Chwaliszewa nie wiedząc, co się dzieje, chciał się ratować ucieczką przez okno, jednak zawisł na ramie okiennej, gdzie znaleziono go później zemdlonego. Przechodnie przewracali się na ulicach. Kilka osób dostało wstrząsu nerwowego. Nawet konie stojące w znacznym oddaleniu od miejsca zdarzenia, przy ul. Kramarskiej, upadły na jezdnię, a odłamki szkła poraniły kilkadziesiąt osób” — czytamy w książce “Katastrofy II Rzeczpospolitej”, która została wydana przez Wydawnictwo Replika.