— W przeszłości Władimir Putin mógłby odebrać taki format rozmów jako upokorzenie — ocenił w rozmowie z PAP ukraiński politolog Dmytro Tużanski, wskazując, że Viktor Orban nie odbył w piątek “pełnej” wizyty w Moskwie, a jedynie zatrzymał się w rosyjskiej stolicy w drodze do Azerbejdżanu. Zdaniem szefa Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej w Użhorodzie teraz jednak rosyjski dyktator skorzystał na odwiedzinach premiera Węgier.