Ciała Piotra nigdy nie odnaleziono. Zwłoki Kasi dopiero po siedmiu latach w szczelinie lodowca. Krzysztof też zmarł, mimo że był z przewodnikiem i wysłano po niego śmigłowiec. Choć ich tragedie powinny być przestrogą, co roku pod Kazbekiem, popularnym pięciotysięcznikiem w Gruzji, słychać kolejne zatrważające rozmowy Polaków. Bez odpowiedniego sprzętu, słabo przygotowani, za to z wysoką dawką ambicji i egoizmu próbują wejść na znany z pocztówek szczyt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *