Powiedzmy to sobie wprost, przegrana Igi Świątek w trzeciej rundzie Wimbledonu to wyjątkowo gorzka do przełknięcia pigułka. Polka w pewnym momencie meczu po prostu się zacięła i przegrała z tenisistką, którą dotychczas bezlitośnie lała, a kibice często kojarzyli ją z widowiskowo okazywanych nerwów na korcie. Jak to się w ogóle mogło wydarzyć? Wytłumaczeń tej sytuacji znajduję przynajmniej kilka. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy