W kwietniu 1932 r. na ulicy Mazowieckiej w Warszawie skromnie ubrany mężczyzna oddał dwa strzały do eleganckiego cudzoziemca, z którym przez chwilę wcześniej rozmawiał. Tak zaczął się jeden z najbardziej dramatycznych procesów II RP: sprawa Juliana Blachowskiego, zabójcy dyrektora zakładów żyrardowskich Gastona Koehler-Badin.