Czesław Michniewicz zachował się jak typowy atencjusz, który w ostatnich miesiącach na dobre się zaniepokoił, że media przestały się nim interesować. Wywołał więc do tablicy dziennikarzy, bo to gwarantuje pożądany przez atencjusza efekt – pisze Antoni Bugajski w felietonie z cyklu “Bug jeden wie”. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *