Daniel Obajtek stawił się w końcu przed komisją śledczą badającą aferę wizową. Już na początku posiedzenia starł się z przewodniczącym komisji Markiem Sową. Sowa upominał świadka, by nie wygłaszał oświadczeń politycznych. — Przerywanie jest nieeleganckie. Tak samo jak pozbawianie mnie praw, które powinien mieć każdy zeznający przed komisją — oburzał się były prezes Orlenu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *