Przywódcy i dyplomaci z 32 państw członkowskich NATO zjeżdżają do Waszyngtonu, gdzie 75 lat temu podpisano traktat północnoatlantycki. Nie ma co ukrywać — są wśród nich goście, którzy przykuwają uwagę w większym stopniu niż pozostali. Szczere gratulacje z pewnością usłyszy nowy brytyjski premier, Keir Starmer. Z kolei w towarzystwie Emmanuela Macrona, którego kraj pogrąża się w politycznym chaosie, może być nieco niezręcznie. Warto pamiętać, że coraz więcej do powiedzenia mają także politycy z państw Europy Środkowo-Wschodniej.