W sobotni wieczór, w pełni zatłoczony lokal w Gorzowie Wielkopolskim nagle opustoszał, kiedy nieznany mężczyzna rozlał w restauracji cuchnącą substancję. Właściciele ponieśli koszty związane z ozonowaniem i wentylacją pomieszczeń. — Szukamy zleceniodawcy, ponieważ ten pan, który to zrobił, działał po prostu na zlecenie kogoś — powiedział restaurator Szymon Bohusz w rozmowie z Polsatem.