— Jesteśmy w głębokim kryzysie. UEFA ma potężny problem z osobowościami i jakością sędziów. Nie ma w ogóle rywalizacji. Jest Szymon Marciniak i długo, długo nikt poza nim — zauważa Marcin Borski. Polak był jego zdaniem jedyną sensowną opcją do pracy przy finale Euro 2024, ale UEFA postąpiła inaczej. Ze słów byłego sędziego międzynarodowego wyłania się ponury obraz federacji, której działacze zamknięci są we własnej “bańce”. Zauważa też, że z interpretacją przepisów problem mają nawet zawodnicy i trenerzy. I wieści katastrofę. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy