Niemcy osiągnęły w końcu magiczny próg 2 proc. PKB wydatków na obronność. Tego od sojuszników oczekuje NATO. To krok w dobrą stronę, ale wciąż to jedynie kropla w morzu potrzeb. W trakcie prywatnych rozmów natowskich polityków coraz częściej pojawia się nowy pomysł, który może odstraszyć Rosję. Berlin jest jednak w potrzasku, bo na razie budżet Niemiec ledwo się dopina, a innym krajom sojuszu kończy się cierpliwość.