Roman Giertych nie wziął udziału w głosowaniu nad projektem dekryminalizującym aborcję, a do sukcesu koalicji rządzącej zabrakło jedynie trzech głosów. Konsekwencje wobec posła, który złamał partyjną dyscyplinę, wyciągnął Donald Tusk. Decyzja szefa KO wywołała liczne reakcje polityków: podczas gdy koalicja bije się w piersi, opozycja kpi.