Tu nic nie jest normalne, tylko większe, jakby amerykańskie. Nikogo nie dziwi samochód zamieniony w wielką truskawkę czy kurierską paczkę. Miasta, choć często mają swoje wielkie problemy, płacą za odwiedziny tej karawany grubą kasę, a to i tak tylko kropla w budżecie, na który składają się w dziesiątkach milionów euro sponsorzy. Francuzi całymi dniami okupują tysiącami swoich kamperów trasę, żeby przez kilka sekund zobaczyć swoich bohaterów. – Tour de France jest zdecydowanie największy pod względem wartości – mówi Alex Duff, autor książki “Le Fric: Rodzina, władza i pieniądze: The Business of the Tour de France”. Właściciele tej imprezy rok w rok wypłacają sobie 20 mln euro dywidendy. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy