— Co do zasady, statut Rady Europy zakłada, że przedstawiciele członków Zgromadzenia Parlamentarnego — jak pan Romanowski — korzystają z przywilejów i immunitetów. Jednak Porozumienie RE z 1949 r. to rozumienie immunitetu zawęża. Co oznacza, że pan Romanowski raczej nie był tym immunitetem chroniony w momencie zatrzymania, bo nie wykonywał funkcji na rzecz Rady — mówi Onetowi mec. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i sędzia Trybunału Stanu.