Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że postawi zarzuty Ryszardowi Czarneckiemu w sprawie tzw. kilometrówek. Były eurodeputowany PiS nie został wybrany na kolejną kadencję i w ten sposób stracił immunitet. W rozmowie z Polsat News przyznał, że jest zaskoczony tymi zapowiedziami. — Nie rozumiem, czemu ta sprawa wraca — powiedział. — Te nieprawidłowości powstały na skutek winy moich asystentów, ale biorę to nie siebie — tłumaczył.