— Pracuję już z prawnikami nad odpowiedzią w sprawie słów pana premiera, bo uważam, że to wszystko poszło zdecydowanie za daleko. Jeśli w tej sprawie ochrona moich dóbr osobistych nie znajdzie innej satysfakcji, to skończy się na pozwie — tak jak w przypadku “Gazety Wyborczej”. Nie szukałem i nie szukam osobistej wojny z nikim. Jednak nie będę siedział bezczynnie wobec prób oczerniania mnie — powiedział Interii Tomasz Szatkowski.