Mateusz Stolarski nie mógł dostać się do Ekstraklasy jako piłkarz, zrobił to więc jako trener Motoru Lublin. Ma 31 lat, przed nim zapewne jeszcze wiele takich sezonów, gdy w napięciu czeka na inaugurację. Kariera to jedno, Stolarski pilnuje, żeby nie zgubić czegoś cenniejszego. – Córka ma cztery lata i zaczyna pytać: „Mamo, dlaczego tata z nami nie idzie?”. „Dlaczego taty nie było na dniu ojca?”. Żeby mi to nie umknęło. Żeby pracoholizm nie zabrał pola widzenia na to, co w życiu jest bardzo ważne. Praca w klubie jest tymczasowa, dziecko będzie zawsze moje. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy