Musiały minąć dwie dekady, żeby policjanci i prokuratorzy znaleźli sprawcę brutalnego gwałtu tamtej sierpniowej nocy, choć po roku od ataku i duszeniu Agnieszki śledczy umorzyli dochodzenie. Nie byli w stanie ustalić, kto jej to zrobił. Po 19 latach do sprawy wrócili policjanci z podlaskiego Archiwum X. Przeanalizowali zeznania świadków i sporządzili kilka portretów pamięciowych z uwzględnieniem progresji wiekowej. W 2021 r. dzięki badaniom genetycznym wreszcie namierzyli gwałciciela, który od 15 lat ukrywał się w Anglii. Rok później został deportowany do Polski, gdzie wreszcie usłyszał prokuratorskie zarzuty. Proces był krótki.