Joe Biden od dłuższego czasu był “zachęcany” do porzucenia marzeń o powtórnym wyścigu o prezydencki fotel w Białym Domu. Przez równie długi czas opierał się tym, którzy go do tego namawiali. — Ustąpiłbym tylko, gdyby Bóg Wszechmogący zszedł i powiedział mi, że nie mam szans, by wygrać z Trumpem — mówił jeszcze na początku lipca. 21 lipca powiedział jednak: “rezygnuję”, a swoje poparcie przekazał Kamali Harris.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *