– Tysiąc razy dziennie sprawdzam maila, bo może akurat coś napisali – mówi nam Dorota Borowska. Polka chciała walczyć w Paryżu o medale, a na razie walczy z czasem, żeby zdążyć się uniewinnić z zarzutów dopingowych. W jej organizmie wykryto zakazany środek. Nasza zawodniczka przekonuje jednak, że to efekt podawania leku swojemu… psu Teddiemu. I ma na to dowody. Zostało jej jednak bardzo mało czasu. – Nigdy przez myśl by mi nie przeszło, że troska i miłość do mojego psa, a kocham go nad życie, spowoduje także problemy w moim życiu zawodowym, że może mi grozić kara… – wyznaje Borowska w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. ]]>

Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *