Kiedy widzą, że za kółkiem siada ktoś “pod wpływem” wyjmują mu kluczyk ze stacyjki i wzywają policję. Albo zajeżdżają mu drogę swoim autem. W Polsce coraz częściej dochodzi do tzw. obywatelskiego ujęcia pijanego kierowcy. — Do tego jednak nie zachęcam, bo może się okazać, że “mały rycerz” jest na przykład judoką i kiepsko się to kończy — przestrzega w rozmowie z Onetem nadkom. Robert Opas, radca Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. — Trzeba wykręcić numer 112, podać jak najwięcej szczegółów, przynajmniej cząstkowe numery z tablic rejestracyjnych, kolor i markę samochodu oraz w którą stronę pojechał. Policjanci na pewno zareagują — zachęca mundurowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *