Gdy 30-letni Michał Stankowski, niewidomy mieszkaniec Gdyni, poprosił o pomoc w autobusie miejskim, nie spodziewał się, że to zdarzenie zakończy się jego zatrzymaniem przez policję. Kobieta, której dotykał, aby sprawdzić, czy ktoś siedzi obok, zgłosiła go na policję, twierdząc, że doprowadził ją do innej czynności seksualnej. Zatrzymanie Stankowskiego i sposób, w jaki były prowadzone czynności, wywołały kontrowersje, zwracając uwagę na trudności, z jakimi osoby niewidome mogą spotkać się w codziennym życiu.