— Prosiłbym, żeby pan prezydent, tak jak trzymał się stanowiska rządu w Chinach i spełnił prośbę Rady Ministrów, trzymał się stanowiska Rady Ministrów w Waszyngtonie i Polska była właściwie reprezentowana, tak mógłby się trzymać uchwalonej przez poprzedni rząd i przez niego samego podpisanej ustawy o służbie zagranicznej, gdzie jest powiedziane, jaki jest tryb powoływania i odwoływania ambasadorów — powiedział na antenie RMF FM Radosław Sikorski. Szef MSZ odniósł się również do sprawy Marka Magierowskiego, który za wcześniejsze zakończenie misji w USA domaga się blisko miliona złotych. — Zaproponowaliśmy mu dwie placówki: w Argentynie i Chile — poinformował minister.