Batalion w Kościerzynie miał być dumą Wojsk Obrony Terytorialnej na Pomorzu. Choć istnieje na papierze, to w jego bazie hula wiatr. Zaczynał od wspólnych ćwiczeń ze specjalsami, lecz dziś żołnierze nazywają go “stanem umysłu” i “batalionem widmo”. Po odejściu zaangażowanych ludzi zostali w nim m.in. były policjant, który dusił człowieka, oraz oficer, który dokonał ataku seksualnego na podwładną.