— Słowo “zdziwienie” w odniesieniu do zarzutu dla Tomasza Waszczuka, jest w moich ustach eufemizmem, bo użyłbym mocniejszych słów. Zirytowała mnie ta historia. Funkcjonariusz policji i naczelnik prewencji komendy w Hajnówce wykonywał swoje obowiązki na podstawie przepisów, które obowiązują do dzisiaj. Skoro wcześniej, pomimo zawiadomienia posłanek pan prokurator nie miał żadnych wątpliwości, że wszystko odbyło się zgodnie z literą prawa, a nagle je nabył, to mam duże prawo do tego, by mieć wątpliwości, czy pan prokurator jest naprawdę niezależny, czy nie dostał polecenia w tej chwili, by postawić zarzut policjantowi. A może tylko chce zaskarbić względy nowych szefów — w rozmowie z Onetem zwrot w sprawie i niespodziewane postawienie zarzutów policjantowi z Hajnówki, komentuje komisarz Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.