Pierwszy raz w ręce policji trafił, kiedy miał 18 lat. Od wczesnych lat 90. Andrzej Zieliński, nazywany “Słowikiem”, jako boss pruszkowskiej mafii pławił się w luksusach i grał na nosie służbom. Wielokrotnie trafiał za kratki. Kolejny, tym razem krótki “moment sławy” przyszedł w styczniu 2022 r., kiedy Marcin Najman zaprezentował go jako bossa federacji freak fightowej MMA-VIP. Niedługo później znów został zatrzymany.